27
Oczmi Lili
Lot minął dośc szybko.Kiedy bylismy na miejscu czekał na nas bus.Wzielismy swoje rzeczy i zapakowalismy sie .Kiedy dojechaliśmy na miejsce trener rozda klucze od pokoi i wszyscy poszli w swoją stronę.Doszliśmy pod nr 25 i weszliśmy do środka.Niall położył torbę obok drzwi i zamknął je.Podszedł do mnei objął mnei w pasie mówic: -Jak ja bez ciebie wytrzymam te dwa tygodnie?
-Jakoś bedziesz musiał.Kocham cię.Czy myslisz że tą szansę którą dał nam Bóg dobrze wykorzystujemy czy aby na pewno jesteś ze mną szczęśliwy?
-Kochanie jestem najszczęśliwszym człowiekiem pod słońcem a ty się pytasz? A dziekuję za to że zaufałaś mi jeszcze raz.Kocham cię.
Wtedy odwróciłam sie do niego twarza i oddałam mu namiętny pocałunek na ustach.
-Niall czy mój kolczyk w wardze nie drażni cię?Przecież ja nie jestem dziewczyna z twojego opisu..
-Kocham cię taką jaką jesteś a twój kolczyk dodaje ci seksowności .
-Hehe dziekuję.Obiecałeś mi że bedziesz dzwonił i sms`ował?
-Jasne że bedę a gdy przyjedziesz bedę najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi.
Te romantyczną gadkę przerwał mi telefon..
-Halo?
-Cześć Lili .Wszystko zabrałaś? Przepraszam że nie odwiozłam cię na lotnisko tak mi przykro ale naprawdę musiałam byc na tej konferencji.
-Hej ciociu nie ma sprawy rozumiem.Mishele wszystko mi przekazała.A po za tym to na lotniko odwiózł mnie Niall a właściwie jest tutaj ze mną ale dziś wieczór już wylatuje z powrotem.
-Aha to fajnie.Nie muszę sie martwić bo wiem że jesteś w dobrych rękach.
-Tak na pewno jestem pa ciociu.
-Pa.
Dlaczego ciocia twierdzi że jestem w dobrych rękach?-zapytałam Niall`a.
-Kotku moja mama i twoja ciocia się przyjźnią i ciocia Aga zna mnei na wylot .
-Aha fajnie.
Oczami Stell
Kiedy rano się obudziliśmy zaczęlismy sie smiać sami do siebie.Wtedy przyszedł lekarz i zapytał jak się czuje .Powiedziałm mu że dobrze. Na co on stwierdził ze mogę już nawet po jutrze wyjść do domu.Ja o mało co nie podskoczyłam z radośći.Popatrzyłam na Harry`ego i widziałm że posmutniał.Nie wiedziałm o co mu chodziło.
Skyscraper
wtorek, 30 października 2012
czwartek, 18 października 2012
Rozdział 26
26
Oczami Stelli.
Spokojny sen przerwało nam stukanie do drzwi. Nie chcieliśmy już wstawać, po wspólnej nocy spędzonej razem. Po chwili ktoś zaczął coraz mocniej walić w drzwi i krzyczeć.
-Otwórzcie te drzwi!
Nie wiedzieliśmy o co chodzi. Otworzyłam oczy i zaczęłam szturchać nagiego Harry'ego.
-Ktoś się dobija tutaj.-wyszeptałam.
-Szybko ubieraj się.-wydukał wstawając. Harry szybko ubrał bokserki, i spodnie.
-Otwierajcie!-nieznajomy głos ponownie przemówił. Ubrałam spodnie po czym szybko założyłam na siebie ramiączka od stanika.
-Harry pomożesz?-zapytałam odgarniając swoje długie włosy do przodu.
-Jasne.
Chłopak szybko dopiął mi biustonosz, po czym szybko ubrałam na siebie pozostałe ubrania.
-Już otwieramy.-wydukał Loczek. -Stell gdzie ten klucz?-wypowiedział tak dla zmyły. Harry bez wachania otworzył drzwi.
-Wszystko wporządku?-zapytała ordynatorka.
-Jasne, nigdy nie było lepiej.-oznajmił Harry z wielkim uśmiechem na twarzy, po czym z powrotem zamknął drzwi, tym razem nie na klucz.
-Nigdy nie zapomnę tej nocy.-powiedział szczerząc się.
-Nie przejmuj się następnej pewnie nie będzie.
-Pewnaś?
-Nie.-odpowiedziałam całując go.
-To my jesteśmy parą czy nie?
-Dajmy sobie czas.. Ok? Na razie to dobry początek.
-A ham.. więc z każdym na dobry początek idziesz do łóżka?-zapytał zabawnym tonem.
-Może.. a co zazdrosny.
-Może..
Przez myśl, przechodziły mi różne rzeczy. Może to dobrze, że trafiłam z nim do szpitala? Tutaj zrozumiałam, co do niego czuję, a wcześniej miałam mieszane uczucia, co do niego.
Oczami Lili.
Wstałam przed 10.
-Ej Niall wstawaj szybko!-wydukałam, odwracając się w puste miejsce obok mnie.- Niall?
Niepewnie zeszłam na dół do kuchni. Tam zastałam blondynka, który stał przy kuchence gazowej.
-Witaj kochanie.
-Czeeść.-przywitałam się całując go w policzek.
-Proszę usiądź.-powiedział oddsłaniając krzesło bym mogla usiąść.
-Mhmh.. wygląda pusznie.-powiedziałam robiąc głęboki wdech by móc poczuć mocniejszy zapach tych pysznym potraw. Gdy już byłam spoakowana i ubrana razem z Niallem pojechałam na lotnisko. Tam spoktałam resztę zespołu i trenera.
-Heeey wszystkim.-przywitałam się.
-Tak się cieszę, że jesteś.-powiedział trener.
-Przecież nie mogła bym was zawieść.
Odprawa dłużyła się. Po paru godzinach byliśmy na pokładzie samolotu. Razem z chłopakiem zajeliśmy odpowiedznie miejsce i wylecieliśmy.
Oczami Stelli.
Spokojny sen przerwało nam stukanie do drzwi. Nie chcieliśmy już wstawać, po wspólnej nocy spędzonej razem. Po chwili ktoś zaczął coraz mocniej walić w drzwi i krzyczeć.
-Otwórzcie te drzwi!
Nie wiedzieliśmy o co chodzi. Otworzyłam oczy i zaczęłam szturchać nagiego Harry'ego.
-Ktoś się dobija tutaj.-wyszeptałam.
-Szybko ubieraj się.-wydukał wstawając. Harry szybko ubrał bokserki, i spodnie.
-Otwierajcie!-nieznajomy głos ponownie przemówił. Ubrałam spodnie po czym szybko założyłam na siebie ramiączka od stanika.
-Harry pomożesz?-zapytałam odgarniając swoje długie włosy do przodu.
-Jasne.
Chłopak szybko dopiął mi biustonosz, po czym szybko ubrałam na siebie pozostałe ubrania.
-Już otwieramy.-wydukał Loczek. -Stell gdzie ten klucz?-wypowiedział tak dla zmyły. Harry bez wachania otworzył drzwi.
-Wszystko wporządku?-zapytała ordynatorka.
-Jasne, nigdy nie było lepiej.-oznajmił Harry z wielkim uśmiechem na twarzy, po czym z powrotem zamknął drzwi, tym razem nie na klucz.
-Nigdy nie zapomnę tej nocy.-powiedział szczerząc się.
-Nie przejmuj się następnej pewnie nie będzie.
-Pewnaś?
-Nie.-odpowiedziałam całując go.
-To my jesteśmy parą czy nie?
-Dajmy sobie czas.. Ok? Na razie to dobry początek.
-A ham.. więc z każdym na dobry początek idziesz do łóżka?-zapytał zabawnym tonem.
-Może.. a co zazdrosny.
-Może..
Przez myśl, przechodziły mi różne rzeczy. Może to dobrze, że trafiłam z nim do szpitala? Tutaj zrozumiałam, co do niego czuję, a wcześniej miałam mieszane uczucia, co do niego.
Oczami Lili.
Wstałam przed 10.
-Ej Niall wstawaj szybko!-wydukałam, odwracając się w puste miejsce obok mnie.- Niall?
Niepewnie zeszłam na dół do kuchni. Tam zastałam blondynka, który stał przy kuchence gazowej.
-Witaj kochanie.
-Czeeść.-przywitałam się całując go w policzek.
-Proszę usiądź.-powiedział oddsłaniając krzesło bym mogla usiąść.
-Mhmh.. wygląda pusznie.-powiedziałam robiąc głęboki wdech by móc poczuć mocniejszy zapach tych pysznym potraw. Gdy już byłam spoakowana i ubrana razem z Niallem pojechałam na lotnisko. Tam spoktałam resztę zespołu i trenera.
-Heeey wszystkim.-przywitałam się.
-Tak się cieszę, że jesteś.-powiedział trener.
-Przecież nie mogła bym was zawieść.
Odprawa dłużyła się. Po paru godzinach byliśmy na pokładzie samolotu. Razem z chłopakiem zajeliśmy odpowiedznie miejsce i wylecieliśmy.
piątek, 12 października 2012
Rozdział 25
25
Oczami Stell
-Niczemu.Nie mogę juz być uśmiechnietą?
-Jasne że możesz.
-Dobra my się zmywamy bo Lili wyjeżdża chcęmy ze sobą spędzić te ostanie dni.
-Ale jak to wyjeżdża?!-zapytała Stell razem z Harry`m.
-Nie bójcie się tylko na dwa tygodnie na mistrzostwa.
-Aha to idzćie moje gołąbeczki.
-Paa.
-Pa.
Kiedy Lili i Niall wyszli pogadaliśmy jeszczę troszkę z Harry`m.Wtedy ja byłam już bez żadnej aparatury ani nawet kroplówek.Harry podszedł do drzwi i zamknął je na klucz.Zasłonił okna i podszedł do mnie.Usiadł na mnie okrakiem i zaczął całowac w usta.Jego ciepły oddech był taki przyjemy.Dałam poniesc się chwili.Całował mnie po szyi i zaczął rozbierać .Ściągnął górę od piżamy i stanik.Całował moje piersi i przygryzł sutki które stały się twarde.Kiedy ja rozebrała go zobaczyłam jego "Loczka".Był on wielki.Wplątałam mu ręce w loki widać podobało mu się to.Co prawda łóżko szpitalne było dość małe ale dawał radę.Kiedy role się zmieniły Harry odetchnął to ja na nim siedziałam i jeżdżąc ręką po jego torsie widać ucieszyłam go.Zeszłam na dół i całując go po klacie dotknęłam jego "przyjaciela" .On zżucił mnie z siebie i całując mnie wcisł dwa palce..-robiac mi tym przyjemnosc.Zaczęłam jęczeć jemu widać podobało się to bo zamias palców wepchnął we mnie swojego przyjaciela.Czułam że dochodzi więc zżuciałm go i wzięłam jego kolegę do buzi i zaczęłam nim krążyć.Harry nie wytrzymał i zaczął jęczeć po czym zaczęliśmy się całować i po niedługim czasie zasnęliśmy.
Oczami Lili
-Kochanie to co robimy?
-Chodźmy do mnie.
-Ok .A chłopcy są?
-Nie mieli isc na premierę 'Supermena' hehe.
-Aha to fajnie.
Kiedy przyszlśmy na miejsce Niall dał mi swoją koszulkę i poszedł po wino.Ja za ten czas poszłam wziąśc szybki prysznic.Kiedy wyszłam z łazienki Niall siedział na łóżku.Podszedł do mnie chwycił mnei za biodra i całujać posuwał w stronę łóżka .Kiedy już leżeliśmy na nim ja byłam w samej koszulce a Niall bez.całowaliśmy się bez opamiętania kiedy do pokoju bez pukania wszedł Louis i zaczął się śmiać.Niall wstał i poszedł zamknąć drzwi.Kiedy zaczął mnie całować przerwałam mu
-Niall.... Niall nie dziś proszę.jutro wylatuję nie dam rady przepraszam.
Wstałam i podeszłam do okna.
-Chodzi o Louisa?Nim się nie przejmuj...
-Nie ale nie dam rady przepraszam.Jutro wylatuję chcę z tb spędzic jak najwięcej czasu.Obiecaj mi że będziesz dzwonic i sms`ować.
-Jasne kochanie a nawet więcej bo jutro lecę z tobą .Co prawda tylko jutro ale ważne że z tobą.
-Niall mówisz serio?
-Tak skarbie!.
-Dziekuję! Podskoczyłam z radość pod sufit zatrzymująć się w jego objeciach.
Przytuliłam go z calego serca i szepnęłam ciche
-Kocham cię.
-Ja ciebie też.
Wypiliśmy po lampce wina i poszliśmy spać.
_____________________________________________________
Hej hej a więc co niektórzy pewnie doczekali się tej o to "ciekawej" sceny. Już w pierwszych rozdziałach o nią wypytywano lol :D A więc jak wam się podoba rozdział 25 hę ?
Oczami Stell
-Niczemu.Nie mogę juz być uśmiechnietą?
-Jasne że możesz.
-Dobra my się zmywamy bo Lili wyjeżdża chcęmy ze sobą spędzić te ostanie dni.
-Ale jak to wyjeżdża?!-zapytała Stell razem z Harry`m.
-Nie bójcie się tylko na dwa tygodnie na mistrzostwa.
-Aha to idzćie moje gołąbeczki.
-Paa.
-Pa.
Kiedy Lili i Niall wyszli pogadaliśmy jeszczę troszkę z Harry`m.Wtedy ja byłam już bez żadnej aparatury ani nawet kroplówek.Harry podszedł do drzwi i zamknął je na klucz.Zasłonił okna i podszedł do mnie.Usiadł na mnie okrakiem i zaczął całowac w usta.Jego ciepły oddech był taki przyjemy.Dałam poniesc się chwili.Całował mnie po szyi i zaczął rozbierać .Ściągnął górę od piżamy i stanik.Całował moje piersi i przygryzł sutki które stały się twarde.Kiedy ja rozebrała go zobaczyłam jego "Loczka".Był on wielki.Wplątałam mu ręce w loki widać podobało mu się to.Co prawda łóżko szpitalne było dość małe ale dawał radę.Kiedy role się zmieniły Harry odetchnął to ja na nim siedziałam i jeżdżąc ręką po jego torsie widać ucieszyłam go.Zeszłam na dół i całując go po klacie dotknęłam jego "przyjaciela" .On zżucił mnie z siebie i całując mnie wcisł dwa palce..-robiac mi tym przyjemnosc.Zaczęłam jęczeć jemu widać podobało się to bo zamias palców wepchnął we mnie swojego przyjaciela.Czułam że dochodzi więc zżuciałm go i wzięłam jego kolegę do buzi i zaczęłam nim krążyć.Harry nie wytrzymał i zaczął jęczeć po czym zaczęliśmy się całować i po niedługim czasie zasnęliśmy.
Oczami Lili
-Kochanie to co robimy?
-Chodźmy do mnie.
-Ok .A chłopcy są?
-Nie mieli isc na premierę 'Supermena' hehe.
-Aha to fajnie.
Kiedy przyszlśmy na miejsce Niall dał mi swoją koszulkę i poszedł po wino.Ja za ten czas poszłam wziąśc szybki prysznic.Kiedy wyszłam z łazienki Niall siedział na łóżku.Podszedł do mnie chwycił mnei za biodra i całujać posuwał w stronę łóżka .Kiedy już leżeliśmy na nim ja byłam w samej koszulce a Niall bez.całowaliśmy się bez opamiętania kiedy do pokoju bez pukania wszedł Louis i zaczął się śmiać.Niall wstał i poszedł zamknąć drzwi.Kiedy zaczął mnie całować przerwałam mu
-Niall.... Niall nie dziś proszę.jutro wylatuję nie dam rady przepraszam.
Wstałam i podeszłam do okna.
-Chodzi o Louisa?Nim się nie przejmuj...
-Nie ale nie dam rady przepraszam.Jutro wylatuję chcę z tb spędzic jak najwięcej czasu.Obiecaj mi że będziesz dzwonic i sms`ować.
-Jasne kochanie a nawet więcej bo jutro lecę z tobą .Co prawda tylko jutro ale ważne że z tobą.
-Niall mówisz serio?
-Tak skarbie!.
-Dziekuję! Podskoczyłam z radość pod sufit zatrzymująć się w jego objeciach.
Przytuliłam go z calego serca i szepnęłam ciche
-Kocham cię.
-Ja ciebie też.
Wypiliśmy po lampce wina i poszliśmy spać.
_____________________________________________________
Hej hej a więc co niektórzy pewnie doczekali się tej o to "ciekawej" sceny. Już w pierwszych rozdziałach o nią wypytywano lol :D A więc jak wam się podoba rozdział 25 hę ?
poniedziałek, 8 października 2012
Rozdział 24
24.
Oczami Stelli.
-Musimy pogadać.-wydukał Loczek.
-Serio? Teraz chcesz gadać?
-Tak, teraz!
-Okey.. o czym?
-Oo tym? Czemu tutaj jesteś?-powiedział po czym przełknął ślinę.
-Chyba chciałeś powiedzieć czemu tutaj jesteśmy?-poprawiłam go.
-O tym też. Ty nie mozesz zrozumieć, że kocham Cię.
-Koleś zansz mnie tydzień, i mnie kochasz! Nawet się nie przyjaźnimy, nie wiem co to jest...
-Gdy tylko z tobą rozmawiam czuję motyle w brzuchu, całe ich tysiące. Powiedz, że ty tak nie masz.
-Nie.-wyszeptałaś.
-Dajmy sobie jeszcze jedną szansę, na bycie razem.
-To nie jest takie proste. Dajmy sobie czas przez dwa tygodnie. Jeśli ty zachowasz sliną wolę i ja to zobaczymy. Ale pewnie to i tak nie wypali.-odparłam.
-Nie nie! To na pewno wypali, jestem pewnen.
-Przyjaźń?
-Przyjaźń...A wiesz, że przyjaciele się przytulają coo nie?-powiedział cwaniacko.
Ja bez słowa go przytuliłam. W ten przypomniał mi się nasz pocałunek. Co ja sobie myślałam, nie wytrzymię bez niego przez dwa tygodnie. A on pewnie nie będzie mógł powstrzymać się pokusie innym dziewczyn. Tak byliśmy w uścisku, przez pełną minutę.
-Kocham Cię -wyszeptał.
Wtedy zrozumiałam, że on mnie kocha, a ja jego. Głupia jestem, ale przyznałam to.
-Ja Cię też kocham.-wyszeptałam.
On nieco głośniej wydykał.-Hah słyszałem to.Tego się więc trzymajmy.
Oczami Lili
Weszliśmy do sali Stell i Harry właśnie byli przytuleni do siebie.
-Ekhem nie przeszkadzamy?-przywitał sie Niall.
-Heej.-wydukałam
-Wow co za niespodzianka, zupełnie się tego nie spodziewaliśmy prawda Harry.-rzekła Stell odklejając się od Loczka.
-Co tam u was?-zapytałam.
-Całkiem, całkiem.-powiedział szczerząc się Harry.
-Skąd te jakieś dziwnie podejrzane uśmieszki na waszych twarzach?-zapytał Niall.
-A tak z nikąd.-oznajmiła Stell.
-Tsa. To kiedy was wypisują?-zapytał blondynek.
-Mnie za pięć dni.-powiedziała Stell.
-A Ciebie Harry?
-Za cztery dni,ale może jakoś się przeciągnie do pięciu.-ponownie się wyszczerzył.
-Ej no co jest grane, czemu zawdzięczasz ten niesamowity uśmiech?-ponownie zapytał Niall
Oczami Stelli.
-Musimy pogadać.-wydukał Loczek.
-Serio? Teraz chcesz gadać?
-Tak, teraz!
-Okey.. o czym?
-Oo tym? Czemu tutaj jesteś?-powiedział po czym przełknął ślinę.
-Chyba chciałeś powiedzieć czemu tutaj jesteśmy?-poprawiłam go.
-O tym też. Ty nie mozesz zrozumieć, że kocham Cię.
-Koleś zansz mnie tydzień, i mnie kochasz! Nawet się nie przyjaźnimy, nie wiem co to jest...
-Gdy tylko z tobą rozmawiam czuję motyle w brzuchu, całe ich tysiące. Powiedz, że ty tak nie masz.
-Nie.-wyszeptałaś.
-Dajmy sobie jeszcze jedną szansę, na bycie razem.
-To nie jest takie proste. Dajmy sobie czas przez dwa tygodnie. Jeśli ty zachowasz sliną wolę i ja to zobaczymy. Ale pewnie to i tak nie wypali.-odparłam.
-Nie nie! To na pewno wypali, jestem pewnen.
-Przyjaźń?
-Przyjaźń...A wiesz, że przyjaciele się przytulają coo nie?-powiedział cwaniacko.
Ja bez słowa go przytuliłam. W ten przypomniał mi się nasz pocałunek. Co ja sobie myślałam, nie wytrzymię bez niego przez dwa tygodnie. A on pewnie nie będzie mógł powstrzymać się pokusie innym dziewczyn. Tak byliśmy w uścisku, przez pełną minutę.
-Kocham Cię -wyszeptał.
Wtedy zrozumiałam, że on mnie kocha, a ja jego. Głupia jestem, ale przyznałam to.
-Ja Cię też kocham.-wyszeptałam.
On nieco głośniej wydykał.-Hah słyszałem to.Tego się więc trzymajmy.
Oczami Lili
Weszliśmy do sali Stell i Harry właśnie byli przytuleni do siebie.
-Ekhem nie przeszkadzamy?-przywitał sie Niall.
-Heej.-wydukałam
-Wow co za niespodzianka, zupełnie się tego nie spodziewaliśmy prawda Harry.-rzekła Stell odklejając się od Loczka.
-Co tam u was?-zapytałam.
-Całkiem, całkiem.-powiedział szczerząc się Harry.
-Skąd te jakieś dziwnie podejrzane uśmieszki na waszych twarzach?-zapytał Niall.
-A tak z nikąd.-oznajmiła Stell.
-Tsa. To kiedy was wypisują?-zapytał blondynek.
-Mnie za pięć dni.-powiedziała Stell.
-A Ciebie Harry?
-Za cztery dni,ale może jakoś się przeciągnie do pięciu.-ponownie się wyszczerzył.
-Ej no co jest grane, czemu zawdzięczasz ten niesamowity uśmiech?-ponownie zapytał Niall
niedziela, 7 października 2012
Rozdział 23
23
Oczami Lili
Po nie udanych poszukiwaniach pojechałam do domu.Umyłam się i poszłam spać.
Następnego dnia
Rano jak codzien listonosz przynosił pocztę.Była jakś przesyłka dla mnie .Ciocia przyniosła mi ją.Kiedy zobaczyłam to co w niej było myślałam że sie zabiję.
Oczami Niall`a
Kiedy rano się obudziłem nie wiedziałem gdzie jestem.Jakieś laski leżaz obok mnie. Szło się domyslić co zrobiłem.Strasznie tego żałowałem .Po tym co stało się później ... W życiu sobie tego nie wybaczę.
Oczami Lili
W paczce były zdjecia Niall`a i jakiś dziewczyn.Zaczełam płakać.Zabawiały się nim.On jak widać też świetnie sie z nimi bawił.Kiedy żewne łzy leciały mi po policzkach zadzwonił telefon to był Niall.
-Hej Lili.
-Hej Lili? Ty jeszcze masz czelnośc do mnie dzwonić.Zdradziłeś mnie.Mam wszystkie zdjęcia.Jak ty mogłeś .Powiedziałm ci o narkotykach bo cię kocha i miałam do ciebie zaufanie.Ty zawiodłeś mnie.Nienawidzę cię.Jesteś zwykłym dupkiem!
-Ale Lili....
Sygnał się urwał.Płakałam i nie wiedziałm co robić.Wiedziałam żeby nie pokazywać Stell że mam problemy musiałam powiedziec jej o wszystkimnie.Ubrałam się i pojechałam do szpitala.Chłopcy siedzieli przy Stell i Harry`m.Poprosiłam chłopców żeby wyszli.Stell już rozumiała wszystko .Jej stan się poprawił była praktycznie zdrowa.Harry spał-myślałyśmy że spał.Opowiedziałm jej wszystko bo była moja jedną przyjaciółką-a zarazem siostrą.Powiedziałm jej że brałam narkotyki znów.Ona nie była z tego zadowolona .Zaczeła sie po mnei drzeć i wogóle.Powiedzuiałam jej jak zareaowął na to Niall.Kiedy był w tym klubie i te dziewczyny z nim.Rano dostałam zdjęcia i wszystko było jasne.Powiedziałam jej o tym telefonie Niall`a do mnie o o naszej rozmowie -raczej kłótni.
-Lili strasznie mi przykro- Harry otworzył oczy i zaczął mówic.
-Przepraszam ale nie spałem wszystko słyszałem .Jak on mógł to zrobić.Ale dlaczego ty.....?
-Harry nie zrozumiesz.
-Stell przepraszam za wszystko to moja wina.-Harry w końcu się otworzył.
-Kocham cie i nic tego nie zmieni.
-To ja zostawię was samych.
-Lili dasz sobię radę?
-Jasne trzym się.
-Harry błagam ale nikomu nie mów.
-Jasne.
Nie wiedziałam że Harry nie śpi.Głupio mi było jak zaczał mówić.Zostawiłam ich samych by wszystko się wyjaśniło.
Oczami Niall`a
Kiedy wstałem zobaczyłem kupe zdjęc zrobione w nocy.Myślałem że się zabiję .Nic nie pamietałem.Zdjecia pewnie dotarły do Lili.Ubrałem sie szybko i musiałem to jakoś odkręcić.Wyszedłem z pokoju i spotkałem paparazzi .Jakoś się wyślizgnąłem i pojechałem szukac Lili.Pojechałem do szpitala .
-Hej jeste tutaj Lili?
-Teraz była ale poszła .
-Zayn nie poszedł z nią?
-Co ja tu jestem?
-Aha haha nie wiemy gdzie jest.
-Ok ja spadam narazie.
Bałem się że znowu bierze.Pojechałem do jej domu tez jej tam nie było.Nie wiedziałem gdzie jest szukac ale pojechałem do klubu siatkarskiego-to był strzał w 10.Grała w siatkę.Tak jakby chciała zapomnie o całych tych problemach.
-Lili nareszcie cię znalazłem.
-Co ty tu robisz?!
-Szukałem cię.
-Idź ztąd nie chce cię znac po tym co mi zrobiłeś.Nienawidzę cię!
-Ale ja ci wszystko wytłumaczę.
-Nie!
-Proszę daj mi 2 minuty!
-Masz minutę.
-Ok.Po tym jak mi powiedziałaś że bierzesz nie wiedziałem co robic....
-Czas ci mija!
-Poszełem do klubu i torche wypiłem jakies dziewczyny sie na mnie patrzyły.Nic nie pamietam co sie stało.Rano zobaczyłem te zdjęcia i wiedziałem ze psozły do ciebie,po tej rozmowie rano.Przepraszam Lili ja cię kocham!
-Czas minął a teraz nara!
-Ale....
-Spadaj !
-To koniec?
-Nie wiem daj mi czas.Niall nie nalegaj proszę!Idź sobie już.
-Dobra daj mi znać jak pomyślisz.Czekam...
Kiedy szedł do wyjścia miałam ochote walnąć sobie butelką w łeb.Kocham go przecież.Zaczęłam płakać on nagle odwrócił się.
-Lili kocham cię.
Wtedy puściłam piłke i podleciałam do niego.Żuciłam mu się na szyję.
Szeptem powiedziałam mu do ucha: -Ja też cię kocham.
Pocałował mnie czule.
-To teraz chodźmy juz do domu.
-Mam trenging.Jeśli chcesz to poczekaj na mnie.
-Ok.
Poszedł usiąść na ławkę kiedy przyszła Mia i Vera.
-Hej Lili.Kto to jest?
-Yyy... to jest mój ... chłopak.
-Ale on jest podobny do Niall`a z One Direction.
-Yyy bo to jest Niall.
-Żartujesz hahah!.
-Nie żartuję.
-Kurwa nie no ja pierdole ja nie moge to jest ten Niall.
-Tak ale błagam nie mówcie nikomu.
-Ok.
Niall wiedzia o co chodzi także zakrył sie kaputrem i patrzył jak gramy.Przyszedł trener i zaczął mówić:
-Dziewczęta mistrzostwa w piątek .W czwartek po południu wylatujemy do Australii.Wracamy dopier za dwa tygodnie.
Niall słysząc to podniósł głowę i spojrzał na mnie z politowaniem.
-Trenerze a dlaczego dopiero za 2 tygodnie?
-Ponieważ rozgrywki bedą w Australii .Najlepsza drużyna zostaje i czeka na tą z Grecji.Jeśli przegracie wracamy normlanie wponiedziałek.
-Aha.
Kiedy trening się skończył.Niall podszedł do mnie .
-Lili a co ze szkołą?
-O szkołę się nie martwię. Chodź idziemy do Stell i Harry`ego.
-Ok.
Objęliśmy się i poszliśmy.
______________________________________________
Hej jest 23 rozdział. Przemyślałyśmy to i tą 'ową' scenę dodam z jakieś 2 rozdziały. Jak wam się podoba ten rozdział?
Oczami Lili
Po nie udanych poszukiwaniach pojechałam do domu.Umyłam się i poszłam spać.
Następnego dnia
Rano jak codzien listonosz przynosił pocztę.Była jakś przesyłka dla mnie .Ciocia przyniosła mi ją.Kiedy zobaczyłam to co w niej było myślałam że sie zabiję.
Oczami Niall`a
Kiedy rano się obudziłem nie wiedziałem gdzie jestem.Jakieś laski leżaz obok mnie. Szło się domyslić co zrobiłem.Strasznie tego żałowałem .Po tym co stało się później ... W życiu sobie tego nie wybaczę.
Oczami Lili
W paczce były zdjecia Niall`a i jakiś dziewczyn.Zaczełam płakać.Zabawiały się nim.On jak widać też świetnie sie z nimi bawił.Kiedy żewne łzy leciały mi po policzkach zadzwonił telefon to był Niall.
-Hej Lili.
-Hej Lili? Ty jeszcze masz czelnośc do mnie dzwonić.Zdradziłeś mnie.Mam wszystkie zdjęcia.Jak ty mogłeś .Powiedziałm ci o narkotykach bo cię kocha i miałam do ciebie zaufanie.Ty zawiodłeś mnie.Nienawidzę cię.Jesteś zwykłym dupkiem!
-Ale Lili....
Sygnał się urwał.Płakałam i nie wiedziałm co robić.Wiedziałam żeby nie pokazywać Stell że mam problemy musiałam powiedziec jej o wszystkimnie.Ubrałam się i pojechałam do szpitala.Chłopcy siedzieli przy Stell i Harry`m.Poprosiłam chłopców żeby wyszli.Stell już rozumiała wszystko .Jej stan się poprawił była praktycznie zdrowa.Harry spał-myślałyśmy że spał.Opowiedziałm jej wszystko bo była moja jedną przyjaciółką-a zarazem siostrą.Powiedziałm jej że brałam narkotyki znów.Ona nie była z tego zadowolona .Zaczeła sie po mnei drzeć i wogóle.Powiedzuiałam jej jak zareaowął na to Niall.Kiedy był w tym klubie i te dziewczyny z nim.Rano dostałam zdjęcia i wszystko było jasne.Powiedziałam jej o tym telefonie Niall`a do mnie o o naszej rozmowie -raczej kłótni.
-Lili strasznie mi przykro- Harry otworzył oczy i zaczął mówic.
-Przepraszam ale nie spałem wszystko słyszałem .Jak on mógł to zrobić.Ale dlaczego ty.....?
-Harry nie zrozumiesz.
-Stell przepraszam za wszystko to moja wina.-Harry w końcu się otworzył.
-Kocham cie i nic tego nie zmieni.
-To ja zostawię was samych.
-Lili dasz sobię radę?
-Jasne trzym się.
-Harry błagam ale nikomu nie mów.
-Jasne.
Nie wiedziałam że Harry nie śpi.Głupio mi było jak zaczał mówić.Zostawiłam ich samych by wszystko się wyjaśniło.
Oczami Niall`a
Kiedy wstałem zobaczyłem kupe zdjęc zrobione w nocy.Myślałem że się zabiję .Nic nie pamietałem.Zdjecia pewnie dotarły do Lili.Ubrałem sie szybko i musiałem to jakoś odkręcić.Wyszedłem z pokoju i spotkałem paparazzi .Jakoś się wyślizgnąłem i pojechałem szukac Lili.Pojechałem do szpitala .
-Hej jeste tutaj Lili?
-Teraz była ale poszła .
-Zayn nie poszedł z nią?
-Co ja tu jestem?
-Aha haha nie wiemy gdzie jest.
-Ok ja spadam narazie.
Bałem się że znowu bierze.Pojechałem do jej domu tez jej tam nie było.Nie wiedziałem gdzie jest szukac ale pojechałem do klubu siatkarskiego-to był strzał w 10.Grała w siatkę.Tak jakby chciała zapomnie o całych tych problemach.
-Lili nareszcie cię znalazłem.
-Co ty tu robisz?!
-Szukałem cię.
-Idź ztąd nie chce cię znac po tym co mi zrobiłeś.Nienawidzę cię!
-Ale ja ci wszystko wytłumaczę.
-Nie!
-Proszę daj mi 2 minuty!
-Masz minutę.
-Ok.Po tym jak mi powiedziałaś że bierzesz nie wiedziałem co robic....
-Czas ci mija!
-Poszełem do klubu i torche wypiłem jakies dziewczyny sie na mnie patrzyły.Nic nie pamietam co sie stało.Rano zobaczyłem te zdjęcia i wiedziałem ze psozły do ciebie,po tej rozmowie rano.Przepraszam Lili ja cię kocham!
-Czas minął a teraz nara!
-Ale....
-Spadaj !
-To koniec?
-Nie wiem daj mi czas.Niall nie nalegaj proszę!Idź sobie już.
-Dobra daj mi znać jak pomyślisz.Czekam...
Kiedy szedł do wyjścia miałam ochote walnąć sobie butelką w łeb.Kocham go przecież.Zaczęłam płakać on nagle odwrócił się.
-Lili kocham cię.
Wtedy puściłam piłke i podleciałam do niego.Żuciłam mu się na szyję.
Szeptem powiedziałam mu do ucha: -Ja też cię kocham.
Pocałował mnie czule.
-To teraz chodźmy juz do domu.
-Mam trenging.Jeśli chcesz to poczekaj na mnie.
-Ok.
Poszedł usiąść na ławkę kiedy przyszła Mia i Vera.
-Hej Lili.Kto to jest?
-Yyy... to jest mój ... chłopak.
-Ale on jest podobny do Niall`a z One Direction.
-Yyy bo to jest Niall.
-Żartujesz hahah!.
-Nie żartuję.
-Kurwa nie no ja pierdole ja nie moge to jest ten Niall.
-Tak ale błagam nie mówcie nikomu.
-Ok.
Niall wiedzia o co chodzi także zakrył sie kaputrem i patrzył jak gramy.Przyszedł trener i zaczął mówić:
-Dziewczęta mistrzostwa w piątek .W czwartek po południu wylatujemy do Australii.Wracamy dopier za dwa tygodnie.
Niall słysząc to podniósł głowę i spojrzał na mnie z politowaniem.
-Trenerze a dlaczego dopiero za 2 tygodnie?
-Ponieważ rozgrywki bedą w Australii .Najlepsza drużyna zostaje i czeka na tą z Grecji.Jeśli przegracie wracamy normlanie wponiedziałek.
-Aha.
Kiedy trening się skończył.Niall podszedł do mnie .
-Lili a co ze szkołą?
-O szkołę się nie martwię. Chodź idziemy do Stell i Harry`ego.
-Ok.
Objęliśmy się i poszliśmy.
______________________________________________
Hej jest 23 rozdział. Przemyślałyśmy to i tą 'ową' scenę dodam z jakieś 2 rozdziały. Jak wam się podoba ten rozdział?
sobota, 6 października 2012
Rozdział 22
22
Oczami Lili
Ona kocha Harry`ego jak on ją i dlatego że oni nie umieją ze soba rozmawiać.... Po prostu Stell ma strasznie słaba psychike.
-Niall ja musze Ci coś powiedzieć.
-No jasne słucham.
-Tylko nie wiem jak.
-Normlanie.
-Ok to może tak... Chodzi o to że związałeś się z dziewczyna która była kiedyś.... Yyyyy....Przepraszam ale ja nie moge.
Pobiegłam wtedy do łazienki.Nie mogłm ale musiałam mu powiedzieć .Przypomniałam sobię że mam w torebce paczkę proszku.Wzięłam go wyciągnęłam.Poszłam do jednej z kabin rozłożyłam folię i żyłam chwilą.Znowu poczułam że będę brać.Co ja robię! -myślałam.Musze powiedzieć Niall`owi nie mogę go oszukiwć.Wtedy usłyszłam wołanie.
-Lili co się stało?
To był Niall.Nie wiedziałam co mam mu powiedzieć.Strasznie mi na nim zależało jednak nie miałam odwagi mu powiedzeć że jestem narkomanką.Wyszłam z kabiny podeszłam do niego i pokazałam mu woreczek.Wtedy on tylko zapytał:
-Lili czy ty ....?
-Tak.Przepraszam.
Wtedy on wybiegł z łazienki i pobiegł w strone wyjscia.Poszłam za nim ale on nawet nie zwracał uwagi na moje słowa. Wiedziałam że to koniec.Kiedy chłopcy powiedzieli mi że Stell się wybudział cieszyłam się.
-Zayn możesz na chwilkę?
-Jasne co się stało?
-Ja muszę wyjsc ,ale nie mów Stell że coś sie stało żeby się nie martwiła.
-Ok.
Oczami Niall`a
Kiedy powiedziała mi to nie wiem dlaczego tak zareagowałem.Poczułem sie zdradzony,oszukany.Nie wiedziałem co zrobić.Wtedy poszedłwm do jakiegoś klubu.
Oczami Lili
Szukałam go wszędzie.Byłam gdzie tlyko się dało.Wyciągnęłam telefon i próbowałam dzwonic.Nie odebrał jednak.Miałam ochotę się zabic.Kochałam go.Bałam się o niego.
Oczami Niall`a
Weszłem do tego klubu.Poprosiłem kelnera o ćwiartkę i kieliszek.Jakieś dziewczyny się na mnie patrzyły.Po paru kieliszkach nie zadobrze już widziałem i rozumiałem .
___________________________________________________
I jak myślicie co wydarzy się w następnym rozdziale. Mogę podpowiedzieć, że od samego początku czytelnicy na to czekali hahaha <3
Oczami Lili
Ona kocha Harry`ego jak on ją i dlatego że oni nie umieją ze soba rozmawiać.... Po prostu Stell ma strasznie słaba psychike.
-Niall ja musze Ci coś powiedzieć.
-No jasne słucham.
-Tylko nie wiem jak.
-Normlanie.
-Ok to może tak... Chodzi o to że związałeś się z dziewczyna która była kiedyś.... Yyyyy....Przepraszam ale ja nie moge.
Pobiegłam wtedy do łazienki.Nie mogłm ale musiałam mu powiedzieć .Przypomniałam sobię że mam w torebce paczkę proszku.Wzięłam go wyciągnęłam.Poszłam do jednej z kabin rozłożyłam folię i żyłam chwilą.Znowu poczułam że będę brać.Co ja robię! -myślałam.Musze powiedzieć Niall`owi nie mogę go oszukiwć.Wtedy usłyszłam wołanie.
-Lili co się stało?
To był Niall.Nie wiedziałam co mam mu powiedzieć.Strasznie mi na nim zależało jednak nie miałam odwagi mu powiedzeć że jestem narkomanką.Wyszłam z kabiny podeszłam do niego i pokazałam mu woreczek.Wtedy on tylko zapytał:
-Lili czy ty ....?
-Tak.Przepraszam.
Wtedy on wybiegł z łazienki i pobiegł w strone wyjscia.Poszłam za nim ale on nawet nie zwracał uwagi na moje słowa. Wiedziałam że to koniec.Kiedy chłopcy powiedzieli mi że Stell się wybudział cieszyłam się.
-Zayn możesz na chwilkę?
-Jasne co się stało?
-Ja muszę wyjsc ,ale nie mów Stell że coś sie stało żeby się nie martwiła.
-Ok.
Oczami Niall`a
Kiedy powiedziała mi to nie wiem dlaczego tak zareagowałem.Poczułem sie zdradzony,oszukany.Nie wiedziałem co zrobić.Wtedy poszedłwm do jakiegoś klubu.
Oczami Lili
Szukałam go wszędzie.Byłam gdzie tlyko się dało.Wyciągnęłam telefon i próbowałam dzwonic.Nie odebrał jednak.Miałam ochotę się zabic.Kochałam go.Bałam się o niego.
Oczami Niall`a
Weszłem do tego klubu.Poprosiłem kelnera o ćwiartkę i kieliszek.Jakieś dziewczyny się na mnie patrzyły.Po paru kieliszkach nie zadobrze już widziałem i rozumiałem .
___________________________________________________
I jak myślicie co wydarzy się w następnym rozdziale. Mogę podpowiedzieć, że od samego początku czytelnicy na to czekali hahaha <3
środa, 3 października 2012
Rozdział 21
21.
Oczami Harry'ego
Cały czas byłem w nią wgapiony. Jej ciało było sine. Dłonie byłe zawinięte w obfity bandaż. Obiecałem sobie, że już zawsze będę przy niej bez względu na wszystko i jak widać dotrzymałem słowa. Ona nie rozumiała mnie, nie rozumiała, że ją kocham. Ona chciała się zabić przezmnie? Nigdy sobie tego nie daruję. Ona pewnie mnie nienawidzi i przez to umiera. A ja umieram z miłości do niej. Ten świat jest dziwny. Dalej wgapiony w nią, myślałem o życiu. Jestem beznadziejny. Powinnem zejść jej z oczu i życia. Z tą myślą ponownie zasnąłem.
Oczami Lili.
Strasznie się przestarszyłam, że Harry zasłab. Widać było, że bardzo się tym stresował. Kochał ją. Nie rozumiałam swojej siostry. Czemu ona go odżuciła? Ja jestem z Niallem szczęśliwa, a ona dosłownie odrzuca miłość. Cała nasza paczka była wgapiona w nich, przez szybę od drzwi. Obaj bladzi, z zaschniętymi ustami. Dzwi mnie to, że to tak naglę się potoczyło. Jeszcze tydzień temu nie znałyśmy osobiście One Direction. Jeszcze tydzień temu nie miałam swowj miłości u boku. Jeszcze tydzień temu Stel była pogodną dzwieczyną. I jeszcze tydzień temu Stella nie chciała odebrać sobie życia. Ona nie rozumiała Harry'ego, on nie rozumiał jej. Ze mną i Niallem było podobnie, ale rozmawliasmy ze sobą, i to włąsnie przez rozmowę zorientowaliśmy się, że naprawdę się kochamy. Może ona chciala pierwsze się z nim zaprzyjaźnić. Gdy tylko patrzylam w ich stronę łza kręciła mi się w oku. Wtulaona jeszcze bardziej w Niala zaczęłam płakać. Ciocia załatwaiła jakieś formalnoiści w recepcji. A my po prostu bezczynnie się gapiliśmy i w duchu modlili by wszystko wróciła do normy.
-Chodźmy na kawę, proszę Cię.-słowa te skierowałam do Nialla.
-My tutaj posiedzimy a wy idźcie.-powiedział Liam.
Razem z chłopakiem udałam się do kawiarenki i zamówiliśmy dwie mocne kawy.
-Czeka nas ciężka noc.-westchnęłam.
-Damy radę.-odpowiedział całując mnie w czoło.
-Dziękuję Ci za to że jesteś.
-Kocham Cię.
Usiedliśmy przy najbliższym nam stoliku i bezczynnie gapiliśmy się w kubek kawy.
-Jak myślisz, czemu Stel chciała odebrać sobie życie?-zapytał Niall. Ja byłam zdezorientowana, nie wiedziałam co mam mu odpowiedzieć.
___________________________________________________
I jak się podoba? Co myślicie dalej wszystko bd dobrze?
Oczami Harry'ego
Cały czas byłem w nią wgapiony. Jej ciało było sine. Dłonie byłe zawinięte w obfity bandaż. Obiecałem sobie, że już zawsze będę przy niej bez względu na wszystko i jak widać dotrzymałem słowa. Ona nie rozumiała mnie, nie rozumiała, że ją kocham. Ona chciała się zabić przezmnie? Nigdy sobie tego nie daruję. Ona pewnie mnie nienawidzi i przez to umiera. A ja umieram z miłości do niej. Ten świat jest dziwny. Dalej wgapiony w nią, myślałem o życiu. Jestem beznadziejny. Powinnem zejść jej z oczu i życia. Z tą myślą ponownie zasnąłem.
Oczami Lili.
Strasznie się przestarszyłam, że Harry zasłab. Widać było, że bardzo się tym stresował. Kochał ją. Nie rozumiałam swojej siostry. Czemu ona go odżuciła? Ja jestem z Niallem szczęśliwa, a ona dosłownie odrzuca miłość. Cała nasza paczka była wgapiona w nich, przez szybę od drzwi. Obaj bladzi, z zaschniętymi ustami. Dzwi mnie to, że to tak naglę się potoczyło. Jeszcze tydzień temu nie znałyśmy osobiście One Direction. Jeszcze tydzień temu nie miałam swowj miłości u boku. Jeszcze tydzień temu Stel była pogodną dzwieczyną. I jeszcze tydzień temu Stella nie chciała odebrać sobie życia. Ona nie rozumiała Harry'ego, on nie rozumiał jej. Ze mną i Niallem było podobnie, ale rozmawliasmy ze sobą, i to włąsnie przez rozmowę zorientowaliśmy się, że naprawdę się kochamy. Może ona chciala pierwsze się z nim zaprzyjaźnić. Gdy tylko patrzylam w ich stronę łza kręciła mi się w oku. Wtulaona jeszcze bardziej w Niala zaczęłam płakać. Ciocia załatwaiła jakieś formalnoiści w recepcji. A my po prostu bezczynnie się gapiliśmy i w duchu modlili by wszystko wróciła do normy.
-Chodźmy na kawę, proszę Cię.-słowa te skierowałam do Nialla.
-My tutaj posiedzimy a wy idźcie.-powiedział Liam.
Razem z chłopakiem udałam się do kawiarenki i zamówiliśmy dwie mocne kawy.
-Czeka nas ciężka noc.-westchnęłam.
-Damy radę.-odpowiedział całując mnie w czoło.
-Dziękuję Ci za to że jesteś.
-Kocham Cię.
Usiedliśmy przy najbliższym nam stoliku i bezczynnie gapiliśmy się w kubek kawy.
-Jak myślisz, czemu Stel chciała odebrać sobie życie?-zapytał Niall. Ja byłam zdezorientowana, nie wiedziałam co mam mu odpowiedzieć.
___________________________________________________
I jak się podoba? Co myślicie dalej wszystko bd dobrze?
Subskrybuj:
Posty (Atom)