poniedziałek, 16 lipca 2012

Rozdział 4

4
Oczami Stelli.
Nie no kur*a ja nie usnę-pomyślałam. Pełny księżyc nie dawał mi spokojnie zasnąć. Po cichu zeszłam na dół, gdzie swój pokoju miała Li. Lekko uchyliłam drzwi do jej pokoju, jednak ona spała. Z powrotem poszłam na górę,w oddali wielkiego korytarza zobaczyłam drzwi. Były to drzwi które prowadziły do balkonu, cicho otworzyłam drzwi i weszłam na balkon. Widno z niego był oszałamiający. Księżyc tak pięknie świecił. Usiadłam na jednym ze słomianych krzeseł. Noc była taka piękna, miły ciepły wiatr rozrywał moje włosy. To było niesamowite uczucie. Nalałam wodę do szklanki która była na stoliku. I przełykałam ją po powolnym łyku. Nagle ktoś wyskoczył przede mną. Ja spanikowałam i wyplułam całą wodę na Harry'ego. No bo co miałam zrobić, bym się udusiła.
-Haha masz za swoje, odpłaciłam się, ale no wiesz to nie chcący kochanie.-powiedziałam rozbawionym tonem.
-Tak wiem, to było zasłużone, ale nie rozumiem czym zasłużyłem sobie na kochanie?-zapytał uwodzicielsko podnosząc brwi.
-Hm... po prostu.. a sama nie wiem.
-Powiedz.
-Nie.
-Powiedz.-powtórzył
-Tsaa bo coś mi zrobisz.
-Zakład?-zapytał.
-Grozisz mi.
-Nie tylko ostrzegam.-oznajmił
-Haha spoko-wybuchnęłam śmiechem.
Ten zaś wziął mnie przez ramię i zaniósł do łazienki.
-Ej Harry co robisz?-wywrzeszczałam.
-Grożę Ci-zaśmiał się.
-Ei to nie jest śmieszne.-wydukałam.
-Ale to jest.-powiedział wchodząc ze mną pod prysznic, i przekręcając kurek.  Kropla za kroplą zaczęły spadać na nas.
-Wiesz, że zawsze chciałem pocałować dziewczynę w deszczu.
-Niee...-powiedziałam patrząc w górę.-hah nie masz ani deszczu ani odpowiedniej dziewczyny. Ten powoli uwolniła mnie z uścisku. Ja w między czasie wywinęłam się mi i wyszłam z pod prysznica.
Oczami Lili.
Spokojny i blogi sen przerwał mi krzyk. Lekko otworzyłam powieki, zorientowałam się, że to głos Stel, więc zasnęłam z powrotem. Po kilku minutach ktoś wszedł do mojego pokoju, włączając światło. Ja mimowolnie zakryłam oczy poduszką.
-Masz może jakieś obrania.-zapytała.
-Tak, ale tylko to co zakupiłyśmy wczoraj.
-Hah to ja nie mam wyjścia i muszę to założyć.-oznajmiła wskazując na swoje mokre ciuchu.
-Haha co Ci się stało?-wybuchłam śmiechem
-Nie śmieszne. Ten pajac mnie oblał.-powiedziała bardzo głośno, chyba chciała by ją usłyszał. Dałam jej do ręki ubrania które zakupiłyśmy i zasnęłam z powrotem.
Oczami Stelli.
Wzięłam od siostry ubrania. I szybkim krokiem udałam się do łazienki. Harry oczywiście się mnie uczepił i szedł za mną.
-Po ca za mną idziesz?-zapytałam stojąc oparta o futrynę od drzwi.
-Ja Cię zmoczyłem ja Cię przebiorę.-powiedział.
-Tsaa pewnie to taki zakład, którą z nas prędzej przelecisz. Nie dziękuję.-wykrzyczałam.
  Strzeliłam "focha" i napięcie się odwróciłam zamykając drzwi na klucz.
-To nie jest tak jak myślisz.Przepraszam.-dobiegł odgłos zaa drzwi.
Ja stanęłam przed lustrem.
-Patrz do jakiego stanu on Cię doprowadził.-wyszeptałam. Nie był on wart mojego zachodu. Lili oczywiście jeśli chce może się spotykać z Niallem, bo między nimi jest chemia, ale ja się nie chcę w o mieszać. Jeszcze parę godzin temu miałam o nim zupełnie inne zdanie niż teraz. Ale ten foch to był pewnie tylko taki przelotny.
Oczami Lili.
Znów dobiegały dziwne odgłosy. Chyba Harry i Stella się kłócą zaraz zobaczę co się dzieję.-pomyślałam, po czym wstałam z łóżka i szłam w kierunku światła dobiegającego z łazienki. Harryego tam nie było tylko moja siostra.
-Co jest?-zapytałam przez drzwi.
-Nic-odpowiedziała, tak jakby jej głos miał w sobie smutek, czyżby płakała?
-Ej ty płaczesz?-zapytałam
-Nie- wywrzeszczała.
-Spokojnie.
Stel wyszła z łazienki. Wyglądała cudownie, ale na jej twarzy nie widać było "tego" uśmiechu.

3 komentarze:

  1. woho fajnie :) dodajcie szybko następny a ta Stella niech spotyka sie z Harrym przecudnie by było :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebiste :)! Normalnie kocham Lili ona jest taka zajebista!

    OdpowiedzUsuń
  3. zajefajny rozdzial ;PP ... i popieram niech Stella bedzie z harrym ;DD

    OdpowiedzUsuń