środa, 18 lipca 2012

Rozdział 6

6.
Oczami Stelli.
Wyszłam z pokoju siostry, nie domykając drzwi. Nie chciałam iść jeszcze spać więc zeszłam na dół i poszłam na taras. Ooo basen tutaj mają. Gdy go zobaczyłam od razu udałam się na górę po strój kąpielowy który zakupiłam wczoraj na zakupach z siostrą.  Ubrałam go na siebie, wzięłam jeden ręcznik z łazienki i zeszłam na dół. Spokojnie weszłam do basenu i zanurkowałam. Kochałam to uczucie, w wodzie czułam się tak inaczej. Tutaj mogłam wszystko, oczywiście oprócz oddychania. Swobodnie sobie pływałam, gdy nagle ktoś wskoczył za mną do basenu. Ja wynurzyłam się. Jednak ten "ktoś" zanurkował, więc i ja tak zrobiłam. Mogłam w tej ciepłej wodzie siedzieć godzinami. Gdy ja się zanurzyłam ten ktoś znów się wynurzył. W końcu wkurzyłam się i chwyciłam za jego nogę i mocno pociągłam w dół. Chłopak wynurzyła głowę i zaczął krzyczeć
-Aaa topię się.- Oczywiście ja w to uwierzyłam. Strasznie się przeraziłam. Wychyliłam głowę. To był Harry, czyżby on nie umiał pływać...Dziwne... Wyciągnęłam go na brzeg. On nie otwierał oczu.
-Otwórz oczy idioto.-wywrzeszczałam. Ten jednak nie reagował... Hm.. i co ja mam niby zrobić.
-Harry! Ocknij się proszę!  To co ja mam kur*a zrobić?-gadałam sama do siebie. Ok zrobię to ale pierwszy i ostatni raz. -powtórzyłam. Przysunęłam swoje usta do jego. Zatkałam mu nos i zrobiłam jeden wdech.. Nic.. zrobiłam drugi.. Lipa. Następnie trzeci. On w czasie "pocałunku" popchnął mnie za sobą z powrotem do basenu. Zaczął całować mnie namiętnie, pod wodą. Gdy zorientowałam się co się dzieje. Odsunęłam się od niego i wynurzyłam się. Chłopak zrobił to samo. Owinęłam się w ręcznik.
-Jesteś idiotą. A ja uważałam Cię za fajnego faceta.-wywrzeszczałam wbiegając do środka.
-Ale to nie tak, ja tego nie chciałem. -wykrzyczał biegnąc za mną. Ja weszłam do pobliskiej łazienki. On stanął przy drzwiach.
-Wpóść mnie do środka. Porozmawiajmy proszę. Ja to wszystko wytłumaczę.
-Spadaj, nie chcę Cię słuchać!
Usiadłam na klapie i tak na niej jakimś cudem zasnęłam. Gdy ostatni raz zamykałam oczy Harry nadal stał przed drzwiami.
Oczami Harry'ego
Hah wpadłem na jeden ze swoich głupszych pomysłów. Wskoczyłam do basenu w którym była Stel. Na początku się milajismy, ale potem coś ciągło mnie za nogę. Wiedziałem, że to ona więc symulowałam topienie.
-Aaa topię się.-zawołałem. Ona delikatnie wsunęła mnie na brzeg. Leżałem tak przez chwilę. Gdy nagle poczułem jej ciepły oddech na moich ustach. Ona pocałowała mnie. Wiem, że to był jeden z tych środków pomocy, ale i tak się dla mnie liczył. Nie mogłem się powstrzymać, pociągłem ją za sobą do basenu, namiętniej całując. Ona jeden nie czuła tego co ja, przynajmniej takie odniosłem uczucie. Ona wybiegła z basenu owinęła się w ręcznik i zaczęła wrzeszczeć.
- Jesteś idiotą. A ja uważałam Cię za fajnego faceta.
Ja na to odpowiedziałem, próbując się usprawiedliwić.-Ale to nie tak, ja tego nie chciałem. Cały czas jej słowa utkły mi w głowie.... Jesteś idiotą!... Jesteś idiotą. Czy ona serio uważała mnie za "fajnego faceta"   A ja uważałam Cię za fajnego faceta... Pobiegłem za nią. Ona jednak zamknęła się w łazience i nie chciała wyjść. Położyłem się przed drzwiami i zasnąłem po jakimś czasie, przypominając sobie jej słowa.
Oczami Lili.
Wstałam wcześnie rano z uśmiechem na twarzy. Nie mogłam w to uwierzyć, że wczoraj pocałował mnie mój idol. Ale mimo wszystko ja źle się z tym czułam. Nie chciałam go spotkać. Ale z drugiej strony jak mogłam go unikać w jego własnym domu. Jednak postawiłam na swoim i będzie lepiej dla nas jeśli nie będziemy się często widywać. Jak naj szybciej chciałam porozmawiać ze swoją najlepszą przyjaciółką i siostrą. Poszłam do jej pokoju. Jej jednak nie było. Wychodząc z jej pokoju na końcu korytarza, dostrzegłam Harry'ego który śpi na podłodze. Podeszłam bliżej. Przykucłam i spróbowałam go obudzić. Z pozytywnym skutkiem.
-Gdzie jest Stel?
-W łazience.
-Była w łazience całą noc!
-Tak, chyba, tak. Ej mam do Ciebie prośbę ona nie chce ze mną gadać. Możesz ją ode mnie przeprosić. Bardzo proszę.-powiedział pochlebnie się uśmiechając.
-Tak spróbuję temu zaradzić.-powiedziałam pukając do łazienki. -Możesz nas zostawić? Chcę z nią porozmawiać na osobności.
-Jasne.-powiedział cofając się.
Ja ponownie zapukałam do łazienki.
-To ja Li proszę otwórz.-powiedziałam szeptem. Ta otwarła łazienkę.
-Co ty tutaj robiłaś całą noc?
-Yyyy zasnęłam na klopie haha.
-Ok muszę Ci coś powiedzieć.-zaczęłam rozmowę.
-Jasne o co chodzi.
-Wczoraj Niall mnie pocałował.
-Co!-wydukała.-A w sumie mnie to samo spotkało.
-Wiesz, chcę go unikać, bo nie czuję się z tym dobrze. Serio nooo to opowiadaj.
-No bo ja poszłam na basen i tam Harry... a szkoda gadać! On jest beznadziejny. To wszystko jest beznadziejne!-wykrzyczała.
-Wow too działo się. Jeden dzień i wszystko się zmniło.-oznajmiłam.

3 komentarze:

  1. Ale Lili jest prze kocham ją <3:*
    Opowiadanie jest zajebiste!<3

    OdpowiedzUsuń
  2. no zgadzam sie ze jest zajebiste :PP ... no ale stell musi byc z harrym koniecznie xDxD

    OdpowiedzUsuń
  3. super.! no popieram osobe wyżej.. Stell musi być z Harrym.. <3

    Ola

    OdpowiedzUsuń